
Późna jesień to dla wioślarzy okres żmudnej i intensywnej pracy przygotowującej do przyszłego sezonu. Zaczyna się od listopadowych konsultacji diagnostycznych, podczas których zawodnicy poddawani są wielu testom trenerskim i badaniom wydolnościowym, w celu określenia stanu wyjściowego i obciążeń treningowych na kolejny podokres
szkoleniowy. Duża część wioślarzy odbyła te konsultacje w Centralnym Ośrodku Sportu w Wałczu w ramach kadry narodowej juniorów (2), kadry młodzieżowej (5) oraz konsultacji Szkół Mistrzostwa Sportowego (17), pozostali wykonywali sprawdziany w klubie.
Następnie rozpoczyna się długi i najcięższy okres przygotowawczy, który potrwa do początku kwietnia, do pierwszych zejść na wodę. Już od kilku lat płoccy wioślarze na początku okresu przygotowawczego, na przełomie
listopada i grudnia, wyjeżdżają na zgrupowanie kondycyjne do Zakopanego. Tegoroczny obóz trwa od 30 listopada i potrwa do 12 grudnia i bierze w nim udział 29 zawodników oraz trzech szkoleniowców i jeden nauczyciel.
Podstawowy cel zgrupowania to tzw. „ładowanie akumulatorów”, a więc realizacja dużych objętości treningowych na różnych poziomach intensywności, z nastawieniem na rozwój wytrzymałości i kondycji ogólnej oraz rozwijanie siły. Zawodnicy codziennie rano wychodzą w góry na 3-4 godzinne marszobiegi po bezpiecznych szlakach w Tatrzańskim Parku Narodowym zaś po południami realizują treningi na ergometrach i siłowni w Centralnym Ośrodku Sportu w Zakopanem. Po kolacji natomiast jest czas na odprężenie w miejscowym aquaparku lub spacery po Kupówkach.
Stałym elementem realizacji codziennego programu zajęć, w czasie między treningami lub wieczorem są również sesje lekcyjne i nauka z różnych przedmiotów pod okiem obecnego na zgrupowaniu profesora.
Ostatniego dnia obozu przewidziany jest również wyjazd do bukowińskich term.Choć obóz w Zakopanem to okres najbardziej wytężonej pracy treningowej, której towarzyszy duże zmęczenie, czasami osłabienie i znużenie, to przeciwwagą dla tego stanu jest piękno i wyjątkowość miejsca, atmosfery jaką stwarzają niewątpliwie Tatry i Zakopane.
Nagrodą za ciężkie zmęczenia i ból w nogach są piękne widoki nad Morskim Okiem (na zdjęciu), w Dolinie Chochołowskiej, Kościeliskiej czy przepiękna panorama z Kasprowego Wierchu lub Gubałówki. Pozostaje również duża satysfakcja z pokonanej trasy, pokonania bariery zmęczenia i coraz większej liczby przebiegniętych i przemaszerowanych kilometrów…
Wyjazd wioślarzy był możliwy dzięki środkom z Ministerstwa Sportu (SMS), Zespołu Szkół Technicznych i Gminy Płock (PTW)
Z pozdrowieniami